Friday 9 September 2011

YO!

Niezaleznie od wieku, kazdy z jakimstam "scenowym stażem" ma jakąś tam tendencje do idealizowania pewnych okresów w HC. Coś na zasadzie "kurde wtedy to byl hardcore, nie to co teraz" i tak jeden będzie wspominał w ten sposób okres pierwszych koncertów na Lower East Side, drugi czasy H8000, a jeszcze inny siódmy reunion Trial. To nie zawsze jest tak, że przestajemy interesować się HC i zwyczajnie nie "nadążać" za tym wszystkim. Po prostu do pewnych czasów, koncertów, na które jechaliśmy mamy specjalny sentyment...

Dziś Osiol podesłał link do poniższego video z Posi Numbers z 2003, na którym Mental koweruje RJ/Invasion, na zmianę z Dumprtack; jest też kower Supertouch i w ogóle wszystko na raz hehe. Jeśli się nie mylę to widzę tam moszującego wokalistę War Hungry czy Stephena z TFS. Zabawne, bo dzień zanim O. wysłał link kupiłem sobie w końcu "And You Know This" Mental, także coś z tym sentymentem musi chyba być. Z resztą to właśnie na Mental w 2005 poznałem mojego, teraz Ratel psa, Osła i jego w tamtym czasie giermka na naukach - Maślaka. Złapałem mega wcześnie stopa i byłem w Rudzie już koło 14, a tam trafiłem na jakiś dwóch nieprzystosowanych hehe. Szybko złapaliśmy wspólny język i tak dowiedziałem się, ze młody (16 letni wtedy Masiu) z jakiegoś tam powodu na kilka dni przed koncertem wybrał się sam w podróż z Bartoszyc do Zakopanego (?), spał w krzakach, a kierowca tira zasugerował mu w drodze powrotnej żeby sie jednak umył, a także tego, że O. jest "weganinem". Kupiłem wtedy jakieś chipsy serowe czy chuj wie co i żarliśmy wszyscy, że O. już tak mlaskał jak ma w swoim zwyczaju i jakoś tak z kontekstu wynikło, że Maślak mięsa nie je, za to O. jest kurwa Vegan... no i od razu wiedziałem z kim miałem do czynienia - przyjaźń trwa.



Na tej samej imprezie zagrał też Scott V. ze swoim Terror - wygląda to tak jakby sam zespół miał swój najlepszy okres w USA właśnie wtedy - chyba szybko się przyjęło, skoro nagrane mieli zaledwie demo i MCD... Wtedy też mocno propsował to znany chyba wszystkim Adam M. od którego O. nie kupił mimo wszystko CD Terror. "Adam, jak kupię to CD to nie będę miał kasy na dojazd/egzamin na studia, na które chcę iść do Torunia. Nie wiem co zrobić..." - "wiesz co, to nie kupuj może tego - idź na studia." - tak miała wyglądać wtedy ta rozmowa mniej więcej. Jak skończyła się przygoda O. ze studiami? Hehe, a mógł mieć chociaż to CD Terror.



Na tym video z występu Terror szczególnie podoba mi się taki spory łysy, który miota tymi dzieciakami i kopie je po głowach, bo co do Posi Numbers, to z tego co pamiętam, to chyba było takie Sound and Fury klimatem bardziej niż This Is Hardcore, także mało morświnów i ogólnie młodzież w najkach, żeby najkrócej zobrazować, ale w sumie to przecież mnie tam nie było to co będę gadał. Scott był jeszcze szczupły... Terror zabija na tym występie ogólnie.

Taki krótki post wyszedł o Osiołku, ale bardzo fajnie wspominam ten okres gdy wyszła "Lowest of the Low", a poza nią słuchałem 90% kapel z Lockin Out czy Bridge 9. Fajne bezstresowe czasy, wejście internetu i koniec kupowanie kaset z papierowych katalogów sugerując się ich opisem - "polskie Minor Threat" itp., czy właśnie koncerty Championa, Mental, Righteous Jams. Jak w UK skończyła się na to wszystko moda, po fajnych cenach kupowałem merch na ebay - dobrze mieć coś teraz poza wspomnieniami. No w sumie Terror wciąż nagrywa dobre płyty... ale chuj z tym co było, jest Reaper Records i też zajebiście.

Tuesday 4 January 2011

MINORITY THREAT


Jak na blogu ze zripowana muza widzisz taka wstretna fote, to raczej jasne jest ze nie sprawdzisz tej kapeli. WRONG

Dwa dni po pojawieniu sie linka do demo kolesi z powyzszej fotograficznej tragedii, Maras Zimna Woda sle mi wlasnie ten link na gg i kaze sprawdzic. Pod nim odnośnik do video z koncertu z Chain Reaction. Minority Unit a scislej goscie grający w kilku juz dosc dobrze znanych Californijskich kapelach nie biora na nim jencow. Niedorzecznie wygladające przesiadanie sie w trakcie setu z gitary na wokal i z powrotem, sprawia ze ma sie wrazenie 15 wokalistow w jednej kapeli a jednoczesnie niezlego zezwierzecenia na scenie.

Brakowalo mi troche takiego czegos ostatnio w USA i mysle ze te dzieciaki godnie przejmuja schedę po lokalnych nie do konca powaznych projektach takich jak LION CREW czy Wings Bear Sports, jednoczesnie skutecznie przywołując na myśl klimaty bostońskie z Project Salty na czele plus tą zajebistą otoczką a la Lockin Out Records.

Koniecznie sprawdzcie te nagrania.