Friday 20 February 2009

off topic


"... I truly believe that the most important aspects to being human and being alive is to try and understand how you connect to the universe and that your true nature is not just material elements that make up your body. It's certainly not something that can be written about; but most come from deep within yourself and once you've glimpsed this, nothing else can affect you. The greates accomplishments of wordly people mean nothing once you have seen life beyond good and evil. I have stopped ignoring who I am and have focused on balancing the spirit and the flesh and trying to learn from every experience without being materialistic or judgmental. I don't understand when people shut something out before trying to experience it or understand it, the world and the universe are an absolutely magical, mind warping set up! Stop and think about it once in a while, you're spinning in space on a globe heated by a giant burning star, which in the universe represents a spec of sand! Forget about your Big Mac or Coke for just a minute; and look up the night sky and try to feel a part of it."

Nie wiem skad dokladnie autor jednego z najlepszych zinow ever (stop look and listen) zaporzyczyl sobie powyzsza wypowiedz Keitha z almighty Cause for Alarm, ale raz na jakis czas wracam do tego czasopisma, by odswiezyc sobie wlasnie te kilka linijek. Linijek na tyle mocnych i motywujacych do refleksji, by wyjsc wieczorem z domu i zrobic sobie krotka przerwe w szarej codziennosci. Polozyc sie w parku na trawie w podczas polgodzinnej przebiezki i... no wlasnie, poczuc sie czescia tego wszystkiego...

Monday 9 February 2009

COURAGE! STRENGTH! PRIDE!

Jeszcze z miesiac temu jaralismy sie z Osiolkiem ich klipem, jak mi o nim przypomnial w swoim opisie na gg, a dzis czytam na forum, ze SUBZERO konczy po 20stu latach swoja dzialalnosc. Nigdy nie obsrywalem sie nad tym bandem i nawet kiedys sprzedalem Happiness without peace za jakies grosze, bo srednio mi to wtedy siedzialo, ale kurwa, za ten jeden kawalek i klip do niego, goscie powinni dostac HC Oskara.



Tym bardziej szkoda, ze nigdy nie udalo mi sie ich zobaczyc na zywo, bo przy tym klasyku mozna pod scena zarowno zabijac jak i spokojnie umierac hehe.

SUBZERO 1989-2009 RIP

Sunday 8 February 2009

5455

Ostatnio odswiezylem se jedna z zajebistych zbojeckich kapel - HOODS z Sacramento. Nie bede czarowal, ze znam ich od zawsze, ale tak sie sklada, ze byla to jedna z najlepszych chord jakie poznalem we wczesnym okresie zajawki HC. Plyta Pray For Death trafila do mnie zaraz jakos po premierze w 2003 i pamietam jak dzis, ze sie niezle osralem. Tytul tego posta to byl zarazem tytul ulubionego kawalka, ktorego sluchalem wtedy na okretke. Jak smiesznie by to nie brzmialo, tekstow, ktore teraz uwazam za ZAJEBISTE, nie mialem prawa wtedy poznac, bo... nie bylo mnie stac na CD's i wtedy kupowalem tylko kasety, ktorych do dzis mam dosc sporo i sam nie wiem po chuj hehe. Pamietam gdy jak debil przygladalem sie tej plycie w sklepie z 'ostra' muzyka we Wroclawiu. Nawet obkminilem, ze moze se ja zajebie, bo mozna bylo przez krate ja przecisnac jak sprzedawca nie obczajal, ale dalem se spokoj w sumie...


Od niedawna wiem, ze Pray For Death ma absolutnie mistrzowska wkladke z tekstami - no po prostu esencja HC - taki klimat z przelomu 90's/00's, kiedy wszystkie tough bandy mialy no wlasnie taki design wkladek. 25 ta Life, Madball, Skarhead itp - na swoj sposob kicz jak sie na to teraz patrzy, bo ani taki old school klimat, ani takie ladne jak teraz sie robi tylko takie chuj wie co - z tymi fotkami ekipy na czele czy fotami dziar jeszcze hehe, ale kocham to!

Jak zajaralem sie Hoods po jednej plycie, tak kolejne produkcje calkowicie zignorowalem potem - przesluchalem The King is Dead z raz i chyba wolalem sie wtedy jarac Championem czy Justice jak ten mateks wyszedl. Niemniej, najlepsza HC niespodzianka byl wystep Hoods malym angielskim klubie jakos w 2005 jak przyjechalem do UK. Pojechalem pare kilometrow od domu na gig Death Before Dishonor jak jeszcze grywali male gigi w Europie dy nie bylo nimi takiej zajarki jeszcze. Patrze na drzwi klubu a tam dopisane markerem do plakatu 'Hoods added to your bill' - na bank nie TO Hoods - pomyslalem. Okazalo sie, ze to jednak oni i koncert ten byl chyba najlepszym na jakim bylem w UK. Latynoski wokalista przy okazji wystepu DBD na koniec dali z Pedro z Knuckledust taka lekcje moshu, ze az klepki lecialy, a ja sie malo sie nie osralem, bo takie reczy to widzialem tylko na videach z USA ahaha. Glupek ze mnie byl hehe...


Jak wspomnialem, nie sledzilem poczynan kapeli po 2003, ale jak teraz patrze na wideo zapowaiadajace nowy matex, to chyba sie troche pozmienialo tam hehe. Mike Hood, ktory tak czy owak robil dotychczas cala muze i teksty jest, widze, na wokalu, a Benito gdzies zniknal. Nie wiem czy mi sie nie pojebalo, ale wyglada, ze niezlych penersow zastapily w zespole jakies dzieciaki - jakas kosa tam byla miedzy nimi czy jaki chuj? Niemniej ten nowy kawalek pt "Betrayed" kopie po jajach calkiem niekiepsko.

Co Hoods ma a wlasciwie chyba mial, czego nie maja jego nasladowcy teraz? Mam wrazenie, ze Ci kolesie to nie byli jakcys pener wannabies i robienie niezlej chamowy nie przychodzilo im na sile hehe. No i teksty jak ten ponizej chwytaja mnie za serce hehe.

this tragedy fills in my mind - daughter of a whore - born from lust
i can see it in your eyes - throw it away - pushed to the side
a pipedream reality in my father's veins - i want to scream
you killed my dreams - when i look in the mirror - it's not you - it's me
so spread your legs and feel the disease - come and rape me
i'll pull you with me as i bleed
so spread your legs and feel the disease - come and rape me
i'll pull you with me as i bleed
i hate you with all my heart you motherfucker
horror is the look on your face - a thousand times you have been raped
mother look into my eyes - do you see my father's face? do you?


Na koniec prosta i szczera jak sam zespol definicja HC przez jego mozg operacyjny Mike'a:

"I've been involved in HXC since I remember. I remember hearing bands like Black Sabbath and Jimi Hendrix when I was little and to say the least it changed my life. I could feel the energy and excitement in the songs. Those bands led to punk music such as FEAR, Circle Jerks, Sex Pistols, Cro-Mags, ect... I always felt in my own world when I was jamming my music riding through the neighborhood with my cassette player duct taped to my BMX. This music definately found me and changed my life. I love this music and all the friends in family I have gained over the years. No matter how much I sometimes resent this scene I will always embrace it with Heart. I love hardcore/punk music. It's more than fashion. This is a feeling and a way of life. Thank you all- Mike"

HOODS - 200% HC
www.myspace.com/sactohoods